środa, 6 września 2017

Ech życie.....

Sponiewierana lekko, kończę dyżur nocny.
Jest 5:16. Za oknem chłodno, ciemno, dżdżyście i ponuro.
Jeszcze prawie dwie godziny dyżuru, jakoś muszę wytrzymać, chociaż oczy same się zamykają.
W tym momencie telefon robi magiczne "plim-plum". 
O..., sms przyszedł. Podchodzę, czytam i nagle unoszę się na skrzydłach jak biała gołębica i fruwam szczęśliwa, zapominając o całym świecie. 
Ten magiczny sygnał, przyniósł mi magiczną wiadomość. Chociaż słowa w tym sms-ie były właściwie takie same jak w innych, to właśnie ta wiadomość była wyjątkowa. To właśnie te słowa zostały napisane nie dlatego, żeby było ładnie i przekonująco, ale z potrzeby serca. Dlatego, że ktoś kto to napisał chciał wykrzyczeć swoje serce i swoją miłość właśnie dzisiaj.
Myślę, że mogę być najszczęśliwszą osobą na świecie. Takich słów nie ofiarujemy sobie codziennie. Ja w każdym bądź razie poczułam się tak po raz pierwszy w życiu. Moje życie chyba nie należało do najszczęśliwszych........?????
Dziękuję.

                                                               ROZMIŁOWANIE

Jak cudownie czuć od rana,
żeś przez kogoś jest kochana.
Gdzieś na drugim końcu świata,
czyjaś dusza się kołata.
Myśli, tęskni, czeka, marzy
dotknąć twojej choćby twarzy.
Z dachów zerka w jedną stronę,
już uśmieszków wysłał tonę.
W brzuchu gonią się motyle,
serce woła: choć na chwilę                                               
pozwól Boże te marzenia,
zmienić w cudy zaistnienia.
Świat realny z namiętnością...,
nigdy w parze. Zaś z czułością
nigdy nie miał nic wspólnego.
Cóż więc począć, mój kolego?
Jak iść co dzień do roboty,
kiedy chce się wyć z tęsknoty?
Skąd ja o tym wiem?..., jak czuję...?
TAK SAMO SIĘ ZACHOWUJĘ!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz