środa, 17 stycznia 2018

Czy warto.......

A było to dobrych parę lat temu. Tak jak już pisałam, w moim dawnym życiu często uciekałam do mojego świata wierszy, aby tam oczyścić się i nabrać nowych sił do życia.
Utwór, który teraz przytoczę będzie rozmową, jakie często z sobą przeprowadzałam.
Nie ukończyłam tego wiersza wtedy, ukończyłam go teraz kiedy wydawało mi się, że miłość przyszła i nawet poważnie się zaangażowałam.
Wiele nam się wydaje, wiele pragniemy, mamy wielkie oczekiwania, marzenia..... Idealizujemy kogoś, dopatrujemy się w nim osoby którą nie jest....
Tak bardzo pragnęłam naprawdę bliskiej osoby, że chyba zatraciłam się......, znowu.....
Nigdy więcej nie chcę przeżywać tego co w poprzednim związku, a wiele wskazuje na to, że tak właśnie będzie.....
                                                         

   CZEKAJĄC NA MIŁOŚĆ......

Patrzę w okno, szarość...........
niespełnienie..........
tęsknota..........
Czego pragnę tak naprawdę?
Wiem, czy nie wiem.......?
Głupota.........,
a może..........?
Mózg wybrał się na spacer do mojej duszy?
A tam pustka...., cisza....., beznadzieja....., apatia......
Uśpione serce coś mruczy.....
Czego znów chce....?
Miopatia........
zaciska zastygłe mięśnie serca,
nic się nie ruszy.

Brakuje małego promyczka, który ożywi nicość.
Jedno małe westchnienie, dotyk i bliskość.....
.... i już płonie naiwne serce,
 by znów skonać w niespełnionych marzeniach.


"Jeśli ktoś traktuje Cię źle, pamiętaj, ze jest coś nie tak z nim, a nie z Tobą.
  Normalni ludzie nie niszczą innych ludzi."

niedziela, 7 stycznia 2018

Wyścig szczurów

Wiersz ten powstał na początku 2015 roku.
Kiedy go teraz czytam chce mi się śmiać i płakać, grają we mnie sprzeczne emocje.
Jak większość moich składanek i ta powstała pod wpływem mocnych przeżyć związanych nie tylko z moim życiem osobistym, ale również z tym co dzieje się w Polsce, na świecie, wokół nas.       
Może zbyt bezpośrednio podchodzę do tematu, może troszeczkę przesadzam  (chociaż nie wydaje mi się), ale tak właśnie odbieram ludzkość na początku 2015 roku.                                                   
Mam nadzieję , że nikt z was nie odnajdzie siebie wśród bohaterów .
Jeżeli kogoś uraziłam, przepraszam.
Oczywiście nie będę sobą, jeżeli nie zadam pytania: jak widzicie ludzkość  trzy lata później?
Czy wyścig szczurów trwa nadal, a może ludzkość zaczęła się przewartościowywać...???



                                                        ŚWIETLISTY ARMAGEDON

Nadszedł piętnasty rok,
pierwszego z dwudziestych wieku.
Na niebie widać bok......
Koziorożec w podskoku.
Milion rac rozświetliło
sylwestrową noc,
ludzka dzicz rżnie w podskokach
w odchłań......, jeden krok.
Ziemia - piękna karoca,
czorty - złotem podkute
a na koźle Belzebub wąsaty.
Pędzą w otchłań piekielną,
każdy chce do karocy...,
blichtr dokoła
z dumy każdy pękaty.
Torsy męskie, zdobione muchami
sztywne fraki, błyszczące obuwie.
W krynolinach, diamentach matrony.....
Niechże teraz świat patrzy!!!
- Cóż powie???
- Kto najwięcej majątku zgromadził?
- Jak to zrobił...?
- nie twoja to sprawa!
- Kto dziesiątki, tysiące dusz zdradził?
- Jest karoca!
- Jest blichtr!
- Jest zabawa!
Każdy siadać chce blisko przywódcy,
Panie mizdrząc, Panowie chrząkając.
Sir Łepkowski, by dotknąć dowódcy
szturcha, szczypie..., szans innym nie dając!
Co za prostak! - ryknęła matrona.
Cham i ćwiok! - dołożyła Bellezza.
Ostra szpilka utknęła w pośladkach
Ach! Wspaniała jest ta morbidezza.
Gość otyły i cały w purpurach
ryknął: weź chadro te gnaty!
Szlag niech trafi te twoje kulasy......
Bież Pan łapy od mojej Agaty!
Mąż gentelman piachami wywija
... zejdź spaślaku, bo złamiesz karocę!
Pan Belzebub wąsika podwija,
garść zaciera: mam niezłą hołotę...
Ręce, nogi, zwichrzone fryzury...
Państwo szlachta! - spogląda bezdomny.
Jacy biedni ci ludzie, nieszczęśni...
nie zostanie z nich nic dla potomnych.
Chociaż brak mi ulotnej materii
a mój wygląd czasami odstrasza.
Ład, harmonia i ciut galanterii...
Często Stwórcę do siebie zapraszam.
- Że na ziemi śpię?
- To jest Matka!
- Że nie zawsze zjem?
- Taka dietka!
- Nie mam fraka?
- Cóż..., wszak spodnie noszę.
- Nie mam domu?
- Jest nim świat, nim się cieszę.
Tym biedakom zatruto rozumy,
odebrano im wolność i wolę.
Wszystko zrobią dla złocistej trumny,
smutny los ich na ziemskim padole.
Ja nie zbieram bezcennych okazów.
Na cóż mi, pozłacane serwisy?
Nie oglądam turniejów, pokazów,
śmieszą mnie próżne adonisy.
A tak łatwo po sobie zostawić:
- miłość
- radość
- przeżycia
- wspomnienia
Wszystko, co pomoże ci zbawić,
swoją duszę i swoje istnienie.

Przystań więc, młodzieży bezradna
i pomyśl! - nim życie zaczniecie.
Czy "żyć" by "być" - to myśl bezzasadna?
Czy w zaświaty coś więcej weźmiecie???