Chęć sprzedaży, zysku, wyprzedzenia innych, bycia najlepszym i bezkonkurencyjnym na rynku, uruchomiło proces tworzenia coraz to nowszych "trików" sprzedaży towarów. Powstał bardzo, ale to bardzo agresywny marketing, który niestety dosyć często zakłóca życie przeciętnych ludzi.
Najgorsze jest to, że ludzie specjalnie do tego przygotowani atakują twoje najsłabsze strony czyli dobre wychowanie, dobre maniery, grzeczność wobec drugiego człowieka, usłużność itd....
Większości ludzi bardzo ciężko jest powiedzieć po prostu: dziękuję i odłożyć słuchawkę. Ja też się tego dosyć długo uczyłam ale w końcu nauczyłam się i kiedy dzwoni sympatyczny Pan z kolejną ofertą pożyczki z kolejnego banku, grzecznie odpowiadam - dziękuję i odkładam słuchawkę.
Podjęcie jakiegokolwiek dialogu grozi niestety utonięciem w akademickich dywagacjach.
Tak to mniej więcej wygląda.....
OFERTA
Dzień dobry!
Czy Pani Naiwna...?
Powiedzmy...
Troszeczkę...
Ja chciałem ofertę
dla Pani przedstawić.
To rzadkość, to gratka...
Pozwoli znów sławić
luksusy ludzkiego żywota.
Przepych i dobrobyt
usiądą przy Pani.
Deficyt i bieda,
nigdy już nie zrani afrontem...
"mizerna miernota."
Pozycję dość kiepską
wyniesie na szczyty.
Niewiele za pomoc...
procent należyty.
"Być może, da wiarę ciemnota."
Ja Pani pożyczkę
w pakiecie podaję,
najlepsza na rynku,
innych nie sprzedaję!
"Niech weźmie ją, durna głupota!"
Ja.......
wie Pan.......
Naiwna......
z Naiwnych pochodzę.
Dziękuję........
nie trzeba........
przy świecach posiedzę.
Pozycję dość kiepską
wyniesie na szczyty.
Niewiele za pomoc...
procent należyty.
"Być może, da wiarę ciemnota."
Ja Pani pożyczkę
w pakiecie podaję,
najlepsza na rynku,
innych nie sprzedaję!
"Niech weźmie ją, durna głupota!"
Ja.......
wie Pan.......
Naiwna......
z Naiwnych pochodzę.
Dziękuję........
nie trzeba........
przy świecach posiedzę.




